W sobotę 19 marca 2005 roku odbył się II Skorpenowy Spływ Łyną. Rozpoczął się w południe spod mostu na ulicy Tuwima w Olsztynie. Meta przy kładce na olsztyńskiej starówce. Na II spływie przyjęliśmy też „samo południe”, jako najodpowiedniejszą porę na rozpoczęcie wchodzenia do nurtów rzeki.
W sumie, w spływie uczestniczyły 43 osoby. Gdyby nie trudna sytuacja przeciwpowodziowa, na która udali się wszyscy strażacy z KM PSP w Olsztynie, uczestników byłoby ponad 60 – ciu. Rolę asekuracji z wody po strażakach przejąła grupa wodniaków na kajakach pod wodzą Zbyszka Wróblewskiego. Super ekipa i wodniacy cała gębą, jeszcze wiele razy ubezpieczali płetwonurków.
Druga edycja spływu była wielkim sukcesem. Weszliśmy do pierwszej ligi imprez spływowych w Polsce. Pojawili się pierwsi goście z Polski, min. Grzesio Ziemek z Ostrołęki, który później zrobił nam dużą reklamę w kraju. Po raz pierwszy znaleźliśmy sponsorów. Byli to główni firmy kolegów klubowych. Na nasz apel odpowiedzieli Przemek Bielawski i Marek Krzynowek z Ergo Hestia S.A. oraz Jeremiusz Dutkiewicz z firmy Szopex (obecnie Olimp Sport). Te dwie firmy cały czas mocno wspierały i wspierają nadal, mając duży wpływ na obecny kształt imprezy. Do grona sponsorów dołączyli też Ewa i Krzysztof Ulanowscy – firma Ulafol i Wojtek Zalewski – A.W.Travel.
Łaskawie spojrzał na naszą imprezę Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Urząd Miasta Olsztyn, oraz Towarzystwo Miłośników Olsztyna. Imprezę „po” rozpoczęliśmy od wręczenia certyfikatów i pamiątkowych koszulek. Kontynuacja zabawy miała miejsce w klubie i była przedłużeniem dokazywania z wody. Już w sobotni wieczór informację i pełną relację ze spływu przekazała telewizyjna dwójka i telewizje regionalne, a portal Nurkowa Polska zamieścił sprawozdanie. Rolę gospodarza pełnił Leszek Ołdakowski – prezes AKP „Skorpena”.
Autor: Paweł Laskowski
Oto nasza fotorelacja z tego wydarzenia z 2005 roku. Zdjęcia wykonane aparatem Kodak o rozdzielczości 2 MPix, tak tak droga młodzieży, tak to dawniej bywało 🙂 :
Spływ rozpoczął się w południe spod mostu na ulicy Tuwima w Olsztynie.
12.00 – na miejsce startu przybyli już wszyscy uczestnicy.
Sekcja kajakarzy (sekcja pomocy nawodnej) już była gotowa do akcji.
Łyna jak zawsze spokojna, nie odstraszała uczestników swoim wyglądem.
Ostatnie uwagi na temat bezpieczeństwa i kilka fotek w suchutkich i milutkich jeszcze piankach.
„Dziewczyny, kocham was wszystkie, jakby co, to wiecie ….”
Pozostało już tylko wejść do wody..
Zamoczyć się w nurcie rzeki….
O przepraszam, a te buciki kto zostawił ? Zobaczymy na mecie
…i w drogę…
Przed nimi godzina w wodzie o temperaturze odrobinkę powyżej 0°C
A tym czasem na olsztyńskiej starówce….
… i na mecie wszystko było gotowe na przyjęcie śmiałków.
Wypolerowane banery sponsorów
I most Św. Jana w pełnej gotowości.
Po niespełna godzinie pojawił się rozciągnięty na kilkaset metrów peleton
Chwila relaksu i można dobić do brzegu
Na brzegu rodziny, znajomi, dzieci z Marzanną …
Pozostało do pokonania jeszcze kilka kroków
Oj pomocna była lina rozciągnięta w poprzek rzeki
A na trasie spływu…
…powolutku….
…zbliżali się następni…
Lina oznaczała dla nich koniec spływu
Na brzegu łyk kawy i gorący bigos od „Zakątków Europy”
Czas na puchary. W imieniu najmłodszego uczestnika, Adama Ulanowskiego, odbiera tata.
Specjalne wyróżnienie odebrał pan Mariusz.
Jeszcze tylko wspólne foto uczestników przy śpiewie pod batutą niejakiego Pana Brody…
… pokaz energii, jaką zachowali weterani niejednego spływu twardzieli…
… i raźnym krokiem w specjalistycznej odzieży ochronnej…
… udali się nurkowie do specjalnego nurko-busu, który zawiózł ich na tą mniej oficjalną cześć spływu.
Dalsza część imprezy odbyła się już w siedzibie AKP Skorpena . W miłej i rodzinnej atmosferze, na którą przybyli prawie wszyscy członkowie klubu i cała rzesza sympatyków, odbyło się wręczenie okolicznościowych certyfikatów i upominków. Każdy z uczestników, oprócz gadżetów otrzymał koszulkę z logo Olsztyna i klubu. Po gorących napojach przyszła pora na znakomity posiłek. Sama zabawa trwała do samego rana dnia następnego.